Po lesie
Sobota, 22 maja 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 3M
Leśna przejażdżka poimprezowa. Uzyskałem swój tętnowy rekord - prawie doszedłem do swojej teoretycznej granicy.
Mimo że jak wychodziłem z domu, po imprezie nie było już śladu, to jednak wpadłem chyba w jakąś dziurę czasoprzestrzenną. Wg zegarka i licznika byłem na wycieczce ok 2.5h, a gps pokazuje, że tych godzin było aż 4.5 %-)
Łańcuch w rowerze już na kolanach błaga o emeryturę, cóż chyba będzie trzeba w końcu wniosek rozpatrzyć pozytywnie...
Mimo że jak wychodziłem z domu, po imprezie nie było już śladu, to jednak wpadłem chyba w jakąś dziurę czasoprzestrzenną. Wg zegarka i licznika byłem na wycieczce ok 2.5h, a gps pokazuje, że tych godzin było aż 4.5 %-)
Łańcuch w rowerze już na kolanach błaga o emeryturę, cóż chyba będzie trzeba w końcu wniosek rozpatrzyć pozytywnie...