Pitupitu 0s, 76rw

Pierwsza po zimie przejażdżka na kubiaku. Działa.
Pojechałem nad morze, żeby spokojnie pokręcić, a tu tadaaaa... Sezon na całego. Z dnia na dzień zrobiło się takie kłębowisko rolkarzy, że o jeździe rowerem nie ma mowy. Mam nadzieję, że o 7 rano w środku tygodnia będzie lepiej.
Na pocieszenie po tym, com ujrzał pojechałem sobie do lasu. Tam już było naprawdę cudownie. Do domu dotarłem od stóp do głów upaćkany błotem :)