No to wstępnie proponuję czwartek albo piątek. Ja wracam do domu w miarę regularnie po 17., ale normalnie mam obowiązki domowe. Na szczęście w tym tygodniu mam pomocną dłoń w domowych obowiązkach, co skrzętnie wykorzystam i możemy się umówić na 17:30 lub później (co jeszcze lepiej dla mnie, nawet po 19.), np. w Matemblewie.
adas172002 20:27 wtorek, 31 maja 2011
Zdecydowanie jest to całkiem zacny plan z tym popołudniem i wyprawą. Mi generalnie pasują poniedziałki, wtorki i czasami piątki po 17 (o tej porze z reguły kończę robotę, więc trzeba jeszcze liczyć jakieś pół godziny na dojechanie gdzieś poza Nowy Port).
ananiasz 20:08 wtorek, 31 maja 2011
Trening polegał na objechaniu trasy sobotniego Family Cup w Sopocie. Można powiedzieć, że zrobiliśmy ze 2,5 kółka. Nie ukrywam, że kondycyjnie nieco cieniuję, ale obyło się bez jakichś kompromitacji. Spotkanie było na czubku Łysej Góry i jak już wjeżdżałem za pierwszym razem, to miałem wrażenie, że napis "Crivit" zacznie mi się z kasku odklejać :)
Zabawę prowadził bardzo sympatyczny "pan profi" z Naftokoru.
Hej, jeśli nabierzesz więcej ochoty na wycieczki po TPK do może się umówimy w jakieś popołudnie? Opowiesz więcej o treningu, bo „miło i sympatycznie” to dość enigmatyczny opis ;-)
adas172002 19:56 wtorek, 31 maja 2011