Skandia Gdańsk - na tarczy
Sobota, 18 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Zabawę zakończyłem na około czterdziestym kilometrze z powodu zerwania łańcucha, a w zasadzie z powodu pęknięcia spinki... #$%@#$^%^&&!!!!!!
10 minut jeszcze się szarpałem ze skuwaczem i nową spinką, ale nic z naprawy nie wyszło... A było tak pięknie. Nienawidzę tego uczucia, kiedy stoję utaplany w błocku i widzę te tabuny ludzi, przejeżdżające obok...
10 minut jeszcze się szarpałem ze skuwaczem i nową spinką, ale nic z naprawy nie wyszło... A było tak pięknie. Nienawidzę tego uczucia, kiedy stoję utaplany w błocku i widzę te tabuny ludzi, przejeżdżające obok...